Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

Czy słyszeliście o Stevenie Weinbergu, jeszcze niedawno nauczycielu ze Szkoły Europejskiej, i jego szalonym pomyśle objechania świata małym, 50-letnim citroenem 4CV? Nie słyszeliście? Słyszeliście, ale nie wierzycie, że to prawda? Otóż jak najbardziej prawda, i co ważniejsze czyn już dokonany! 31000 km poprzez wszystkie niemal kontynenty w kilkadziesiąt dni. Przygoda udokumentowana niesamowitymi zdjęciami ze wszystkich zakątków świata. Szczególnie bliskie (oj, coś nam się wydaje, że nie tylko naszemu sercu, ale i sercu podróżnika) – te z Polski.

Warto zobaczyć "La Petite" na polskich dróżkach, w towarzystwie naszego "le petit fiat", pod PKiNem w Warszawie czy wśród pól i szpalerów wierzb na Mazowszu lub nad mazurskimi jeziorami. Zdjęcia szczególnie urokliwe; nic dziwnego, skoro korzenie rodziny Weinberga sięgają aż do Wrocławia, zaś jego fotograf – Stephane Wasila – to z dziada-pradziada Polak, tyle, że urodzony już tu, nad Mozelą.

Wycieczka właśnie wczoraj dobiegła końca, choć... 4CV pojedzie jeszcze dumnie rundą honorową do Paryża, chcąc w ten sposób uczcić fakt pokonania tej samej trasy – Nowy Jork-Paryż przez zupełnie inny 4CV ponad 100 lat temu!

Zainteresowanych relacją samego autora odsyłamy do jego strony internetowej: www.weinberg.lu a niecierpliwych od razu do tej części bloga, która poświęcona jest polskiemu etapowi weinbergowskiej odysei: http://www.weinberg.lu/blog2.php?debut=10

..czyn już dokonany! 31000 km poprzez wszystkie niemal kontynenty w kilkadziesiąt dni... ja naliczyłem 3 kontynenty co jest niespełna połową, nie zmienia to jednak faktu że dziadek jest hard corem. Szacuneczek

pulpon pisze: ja naliczyłem 3 kontynenty co jest niespełna połową

A licentia poetica?

MaWi pisze:

pulpon pisze: ja naliczyłem 3 kontynenty co jest niespełna połową

A licentia poetica?

<8p>