Testosteron po raz drugi: ponowny sukces teatru PLU
: 17-04-2008, 13:35
Testo... co...? Testosteron! Przedstawienie na podstawie sztuki Andrzeja Saramonowicza o nie zawsze łatwym życiu mężczyzn i niespodziewanym przebiegu wesel ponownie oczarowało publiczność w sali Centre Barblé w Strassen. Fistach (Luiza Noculak-Sosna), Janusz (Magda Krukowska), Kornel (Kuba Kozłowski), Robal (Dorota Brożek), Stavros (Rafał Rybacki), Tretyn (Kasia Dyżewska) i Tytus (Monika Zytka-Urbańska) powtórzyli wczoraj sukces grudniowej premiery spektaklu przygotowanego w reżyserii Ani Kiejny oraz z pomocą Sławka Moroza, Iwony Komór i Kingi Kolouszek.
„Droga do prawdy" była znów śmieszna i wciągająca. W trakcie „nieco innego" wesela testosteron nabierał coraz to większej wagi. Czy to dziennikarka luksemburskiego tygodnika, która ponownie przeprowadzała wywiad z Fistachem, czy filmy nakręcane pod Wrocławiem, kiedy Stavros bliżej poznał matkę Tytusa: wesele okazało się pełne subtelnych i zabawnych niespodzianek!
Po sukcesie „Testosteronu" zespół teatru PLU myśli już o dalszych wyzwaniach. Szykują się następne przedstawienia. Trupa podbiła serca polsko-luksemburskich widzów zaangażowaniem i profesjonalizmem. W ciągu paru miesięcy teatr PLU stał się znaczącą platformą polskiego życia w Luksemburgu.
Jakub Adamowicz
„Droga do prawdy" była znów śmieszna i wciągająca. W trakcie „nieco innego" wesela testosteron nabierał coraz to większej wagi. Czy to dziennikarka luksemburskiego tygodnika, która ponownie przeprowadzała wywiad z Fistachem, czy filmy nakręcane pod Wrocławiem, kiedy Stavros bliżej poznał matkę Tytusa: wesele okazało się pełne subtelnych i zabawnych niespodzianek!
Po sukcesie „Testosteronu" zespół teatru PLU myśli już o dalszych wyzwaniach. Szykują się następne przedstawienia. Trupa podbiła serca polsko-luksemburskich widzów zaangażowaniem i profesjonalizmem. W ciągu paru miesięcy teatr PLU stał się znaczącą platformą polskiego życia w Luksemburgu.
Jakub Adamowicz