Czy byliście już w Dudelange? Nie? A warto… Oto bowiem kolejny w Luksemburgu przykład odzyskania dawnych terenów przemysłowych dla sztuki. Ancienne Aciérie czyli dawna stalownia (nieczynna od lat 80-tych, choć w 2005 r. działała jeszcze walcownia na zimno) stała się przestrzenią wystawienniczą, gdzie od kwietnia można obejrzeć wystawę zatytułowaną ReTour de Babel, która dokumentuje losy rozlicznych napływających do Luksemburga fal imigracyjnych, co może powinno nas zainteresować, bo sami w końcu też imigrantami jesteśmy…
Wystawę zwiedza się przechodząc przez różne etapy losu emigranta – decyzja o wyjeździe, przekroczenie granicy, przyjazd, osiedlenie się, decyzja o powrocie/pozostaniu. Na tych kolejnych etapach poznajemy losy prawdziwych emigrantów, wśród których, oprócz oczywiście wszystkim znanych Portugalczyków, są Irańczycy uciekający przed rewolucją islamską, Hiszpanie uciekający przed frankizmem, Chilijczycy uciekający przed Pinochetem, mieszkańcy byłej Jugosławii uciekający przed wojną etc., a także pisarz Victor Hugo, który mieszkał kilka miesięcy w Vianden w 1871 r. po tym jak naraził się rządowi francuskiemu, a także belgijskiemu. Są to w większości prawdziwe portrety autentycznych nadal żyjących mieszkańców Luksemburga, opatrzone zdjęciami, osobistymi wypowiedziami i mapami ilustrującymi trasę emigracji.
Do Dudelange łatwo trafić, kierując się na Esch-sur-Alzette. W samym Dudelange do dawnej fabryki poprowadzą Was duże niebieskie strzałki rozmieszczone wzdłuż drogi. Wystawa czynna jest do 28.10, w weekendy od godz. 11.00 do 18.00, wstęp 8 euro. Jeśli dopłacimy 0,5 euro więcej możemy jeszcze zobaczyć wystawę 200 fotografii pt. De l'Europe, autorstwa 25 współczesnych fotografów prezentujących Europę w różnych ujęciach tematycznych.
Czy byliście już w Dudelange?
Czy byliście już w Dudelange?
- Załączniki
-
- rdb.jpg (18.26 KiB) Przejrzano 2821 razy
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja
W Dudelange ma swoja siedzibe instytut historii migracji, ktorzy maja wiele dokumentow zwiazanych z imigrantami polskimi glownie z lat 20-tych i pozniej. Polska imigracja byla 2ga liczebnie po wloskiej : glownie Slazacy po przegranym referendum i powstaniach slaskich, oraz z Poznanskiego - umowa Polska-Luksemburg o robotnikach rolnych.
Do niedawna burmistrzem Dudelange byl Mars di Bartolomeo (obecny miniter zdrowia) - prawdziwy pasjonat muzyki, meloman, ktory organizowal w kazdym miesiacu (czasami nawet kilka w miesiacu) w urzedzie miasta, w kosciele (ktory ma swietna akustyke) lub innych salach miasta koncerty muzyki klasycznej, jazzowej, rockowej, ... - bardzo czesto z wstepem bezplatnym, lub symbolicznym 2 - 5 euro.
W Galerii Sztuki "Lang" na pierwszym pietrze nad dworcem wystawiali i wystawiaja czesto polscy artysci malarze, rzezbiarze.
Poza tym miasto Dudelange uwazane jest za najladniejsze miasto poludnia Luksemburga "Minette", ktore jest uprzemyslowione, zakurzone, przypomina nasz Slask. Dudelange natomiast jest pelne zieleni i kwiatow. W lasku w dzielnicy Butscheburg (Boudersberg) - od strony Kayl - jest gora sw. Jana "Gehansbierg". Na gorze sa ruiny zamku i kosciol, zas droga (piesza - ziemna, jest tez afaltowa) prowadzaca slimakowato na gore jest ozdobiona pieknymi starymi stacjami drogi krzyzowej.
Piekne miejsce na wycieczke - warte zobaczenia !
Do niedawna burmistrzem Dudelange byl Mars di Bartolomeo (obecny miniter zdrowia) - prawdziwy pasjonat muzyki, meloman, ktory organizowal w kazdym miesiacu (czasami nawet kilka w miesiacu) w urzedzie miasta, w kosciele (ktory ma swietna akustyke) lub innych salach miasta koncerty muzyki klasycznej, jazzowej, rockowej, ... - bardzo czesto z wstepem bezplatnym, lub symbolicznym 2 - 5 euro.
W Galerii Sztuki "Lang" na pierwszym pietrze nad dworcem wystawiali i wystawiaja czesto polscy artysci malarze, rzezbiarze.
Poza tym miasto Dudelange uwazane jest za najladniejsze miasto poludnia Luksemburga "Minette", ktore jest uprzemyslowione, zakurzone, przypomina nasz Slask. Dudelange natomiast jest pelne zieleni i kwiatow. W lasku w dzielnicy Butscheburg (Boudersberg) - od strony Kayl - jest gora sw. Jana "Gehansbierg". Na gorze sa ruiny zamku i kosciol, zas droga (piesza - ziemna, jest tez afaltowa) prowadzaca slimakowato na gore jest ozdobiona pieknymi starymi stacjami drogi krzyzowej.
Piekne miejsce na wycieczke - warte zobaczenia !