: 08-05-2007, 23:26
Jak widze chyba juz wszystko zostalo powiedziane, wiec ja moze tylko takie male postscriptum:
wydaje mi sie, ze pomysl fela na impowy zapis usredniany (czy jak bysmy tego nie nazwali) bylby chyba najbardziej wiarygodny – docenialby w wiekszym stopniu tworcza inwencje grajacych
a przy okazji ogranicza na ile to mozliwe wspolczynnik tzw. "braku szczescia w milosci"
Przyklad rozdania 13, podany przez hurakamiego nie uwazam za kontrargument w sprawie, bo akurat bralem udzial w tym rozdaniu i skadinand mi wiadomo, ze wylicytowane piki byly aktem nie tyle odwagi co braku rozwagi (no... powiedzmy koncentracji). Za tego typu bledy placi sie slono nie tylko przy brydzowym stoliku, tak wiec chyba nie ma co dalej drazyc tego tematu
Jesli chodzi o rozdania, to ukladane rzeczywiscie maja swoj urok o ile ukladajacy dopilnuje kilku podstawowych zasad. Pierwsza niech bedzie "atrakcyjnosc" tychze rozdan. Dla mnie rownie wazna (choc byc moze bardzo trudna do zrealizowania) powinno byc takie ich ulozenie, by kazda para miala szanse wykazac sie mniej wiecej podobna iloscia gier ofensywnych jak i defensywnych. To zreszta bylo moje zastrzezenie do poprzedniego turnieju, bo wtedy wydawalo mi sie, ze akurat nam przypadkowo wypadlo wyjatkowo duzo gier w obronie, w ktorej nie czulismy sie najlepiej. Oczywiscie to jest jasne, ze mistrz na kazdej pozycji powinien byc najlepszy, ale zeby obiektywnie ocenic gre danego zespolu trzeba dac mu szanse wykazac sie we wszystkim. Mam nadzieje, ze tez tak to odbieracie?
Tak wiec podsumowujac – jestem za rozdaniami ukladanymi, jednak w sposob pozwalajacy na w miare obiektywna ocene wszystkich aspektow gry kazdej pary.
Wydaje mi sie, ze to juz chyba wyczerpuje temat z mojej strony? Z reszta argumentow i propozycji zgadzam sie w calej rozciaglosci.
wydaje mi sie, ze pomysl fela na impowy zapis usredniany (czy jak bysmy tego nie nazwali) bylby chyba najbardziej wiarygodny – docenialby w wiekszym stopniu tworcza inwencje grajacych

Przyklad rozdania 13, podany przez hurakamiego nie uwazam za kontrargument w sprawie, bo akurat bralem udzial w tym rozdaniu i skadinand mi wiadomo, ze wylicytowane piki byly aktem nie tyle odwagi co braku rozwagi (no... powiedzmy koncentracji). Za tego typu bledy placi sie slono nie tylko przy brydzowym stoliku, tak wiec chyba nie ma co dalej drazyc tego tematu

Jesli chodzi o rozdania, to ukladane rzeczywiscie maja swoj urok o ile ukladajacy dopilnuje kilku podstawowych zasad. Pierwsza niech bedzie "atrakcyjnosc" tychze rozdan. Dla mnie rownie wazna (choc byc moze bardzo trudna do zrealizowania) powinno byc takie ich ulozenie, by kazda para miala szanse wykazac sie mniej wiecej podobna iloscia gier ofensywnych jak i defensywnych. To zreszta bylo moje zastrzezenie do poprzedniego turnieju, bo wtedy wydawalo mi sie, ze akurat nam przypadkowo wypadlo wyjatkowo duzo gier w obronie, w ktorej nie czulismy sie najlepiej. Oczywiscie to jest jasne, ze mistrz na kazdej pozycji powinien byc najlepszy, ale zeby obiektywnie ocenic gre danego zespolu trzeba dac mu szanse wykazac sie we wszystkim. Mam nadzieje, ze tez tak to odbieracie?
Tak wiec podsumowujac – jestem za rozdaniami ukladanymi, jednak w sposob pozwalajacy na w miare obiektywna ocene wszystkich aspektow gry kazdej pary.
Wydaje mi sie, ze to juz chyba wyczerpuje temat z mojej strony? Z reszta argumentow i propozycji zgadzam sie w calej rozciaglosci.