Miejsca warte wizyty:
- Auxerre - piekne stare miasto, katedry, rzeka, mosty, ciekawe sklepiki, piekne dziewczyny (prawie takie same uczucie jak sie wyladuje w Kijowie)

- Vezelay - katedra na wzgorzu i w okolo niej male stare miasteczko, bardzo turystyczne, ale jezeli masz moc aby portfelu nie wyciagac z kieszeni to warto zobaczyc.
- Beaune - stare miasto, Hotel-Dieu (stary szpital, duza atrakcja), dobre jedzenie, katedra.
- Dijon - stare miasto, Palais des Ducs, muzeum sztuki, katedry i koscioly, sklep z musztarda (o tym czytac wiecej na dole).
- Meursault - stara cicha wioska, fajnie pochodzic miedzy winiarniami, poprobowac win, itd.
Jedzenie:
Niestety tylko raz wybralismy sie na gastronomiczny obiad. W Beaune, Le Gourmandin, 8 Place Carnot. Dobre jedzenie, drogie ale nie tak zle. Boeuf Bourguignon, Jambon Persil (szynka w galaretce z pietruszka), slimaki (podobno z polski lub rumunii cos tam, bo we francji juz wszystkie pozabijali) - naprawde dobre! Ceny win astronomiczne - wzielismy prawie najtanszy czerwony Pinot Noir za 80 euro. Reszta 200 do 500 euro, duzo win wiecej niz 500.
Wina:
Po sprobowaniu przynajmniej czterdziestu win musze sie zgodzic z opinia Bamazy ze albo trzeba zaplacic kupe forsy, albo wino nie zdaje sie do wypicia. Generalnie wina czerwone, czyli Pinot Noir, sa ochydne - wodniste, lekko czerwone, gorzkie. Jak sie da 30, 40 euro w sklepie to moze byc lepsze ale nie jestem przekonany. Biale moga byc dobre jak sie odpowiednio zaplaci - Meursault, Pouilly-Fuisse - ciezkie tluste wina z chardonnay, wanilia, maslo, ciemniejszy kolor, normalnie trzymane jakis czas w beczkach. Ale ponizej 15 euro trudno znalezdz cos co da sie wypic.
Niestety raczej bedzie to moj ostatni eksperyment z francuskim winem. Nie jestem przekonany ani jakoscia ani cenami. Jezeli ma sie budzet 50+ euro za butelke czegos, to oczywiscie francuskie wina wygrywaja, ale na codzienne picie w okolicach 10 euro za butelke to wina hiszpanskie, wloskie, greckie, nawet z RPA lub Chile, sa duzo smaczniejsze.
Musztarda:
"Highlight" wakacji byla wizyta w sklepie firmy Maille (http://www.maille.com) w Dijon, 32 rue de la liberte. Nawet nie wiedzialem ze mozna zrobic tyle typow musztardy - wow. Lagodne, ostre, z przyprawami, itd. Nakupilismy tego kilogramy
