Strona 1 z 1

Burgundy - wina, miejsca, itd

: 04-09-2008, 09:54
autor: digilante
Bylismy na wakacjach kulturalnego chlania w Burgundy wiec troche tu opisze.

Miejsca warte wizyty:

- Auxerre - piekne stare miasto, katedry, rzeka, mosty, ciekawe sklepiki, piekne dziewczyny (prawie takie same uczucie jak sie wyladuje w Kijowie) ;)

- Vezelay - katedra na wzgorzu i w okolo niej male stare miasteczko, bardzo turystyczne, ale jezeli masz moc aby portfelu nie wyciagac z kieszeni to warto zobaczyc.

- Beaune - stare miasto, Hotel-Dieu (stary szpital, duza atrakcja), dobre jedzenie, katedra.

- Dijon - stare miasto, Palais des Ducs, muzeum sztuki, katedry i koscioly, sklep z musztarda (o tym czytac wiecej na dole).

- Meursault - stara cicha wioska, fajnie pochodzic miedzy winiarniami, poprobowac win, itd.

Jedzenie:

Niestety tylko raz wybralismy sie na gastronomiczny obiad. W Beaune, Le Gourmandin, 8 Place Carnot. Dobre jedzenie, drogie ale nie tak zle. Boeuf Bourguignon, Jambon Persil (szynka w galaretce z pietruszka), slimaki (podobno z polski lub rumunii cos tam, bo we francji juz wszystkie pozabijali) - naprawde dobre! Ceny win astronomiczne - wzielismy prawie najtanszy czerwony Pinot Noir za 80 euro. Reszta 200 do 500 euro, duzo win wiecej niz 500.

Wina:

Po sprobowaniu przynajmniej czterdziestu win musze sie zgodzic z opinia Bamazy ze albo trzeba zaplacic kupe forsy, albo wino nie zdaje sie do wypicia. Generalnie wina czerwone, czyli Pinot Noir, sa ochydne - wodniste, lekko czerwone, gorzkie. Jak sie da 30, 40 euro w sklepie to moze byc lepsze ale nie jestem przekonany. Biale moga byc dobre jak sie odpowiednio zaplaci - Meursault, Pouilly-Fuisse - ciezkie tluste wina z chardonnay, wanilia, maslo, ciemniejszy kolor, normalnie trzymane jakis czas w beczkach. Ale ponizej 15 euro trudno znalezdz cos co da sie wypic.

Niestety raczej bedzie to moj ostatni eksperyment z francuskim winem. Nie jestem przekonany ani jakoscia ani cenami. Jezeli ma sie budzet 50+ euro za butelke czegos, to oczywiscie francuskie wina wygrywaja, ale na codzienne picie w okolicach 10 euro za butelke to wina hiszpanskie, wloskie, greckie, nawet z RPA lub Chile, sa duzo smaczniejsze.

Musztarda:

"Highlight" wakacji byla wizyta w sklepie firmy Maille (http://www.maille.com) w Dijon, 32 rue de la liberte. Nawet nie wiedzialem ze mozna zrobic tyle typow musztardy - wow. Lagodne, ostre, z przyprawami, itd. Nakupilismy tego kilogramy ;)

: 04-09-2008, 11:10
autor: kajapapaja
digilante pisze:Musztarda:

"Highlight" wakacji byla wizyta w sklepie firmy Maille (http://www.maille.com) w Dijon, 32 rue de la liberte. Nawet nie wiedzialem ze mozna zrobic tyle typow musztardy - wow. Lagodne, ostre, z przyprawami, itd. Nakupilismy tego kilogramy
no wiesz digi, Dijon od dawna musztardą słynie i stoi <mrgreen>

a i taka mała uwaga - Burgundia, nie Burgundy ;)

: 04-09-2008, 11:31
autor: bamaza42
kajapapaja pisze:a i taka mała uwaga - Burgundia, nie Burgundy
kaja - znowu sie czepiasz.... :p

: 04-09-2008, 13:59
autor: kajapapaja
no bo dzisiaj jeszcze limitu na czepianie sie nie wykorzystałam, a jak na weekend zostaje, to rodzina strajkuje i nie mam się czego czepiać <mrgreen>
ale w tym przypadku to raczej tak po przyjacielsku... ;)

: 07-09-2008, 12:38
autor: digilante
Kaja, no wiem oczywiscie ze Dijon slynny z musztardy, ale tylko pisalem ze naprawde warto isc do tego sklepu.

A jezeli masz codzienny limit czepiania sie, to moge Ci zrobic usluge i pisac "alkochol" zamiast "alkohol" codziennie, aby Twojemu mezowi zycie ulatwic ;)