Hawaje dzień 6-ty; Post Scriptum

Te dalekie i te całkiem bliskie...
Awatar użytkownika
ogrodniczka
Posty: 857
Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
Lokalizacja: Kraków/Bridel

Hawaje dzień 6-ty; Post Scriptum

Post autor: ogrodniczka »

Zatkało nas na dobre kilka sekund. W oczach obłęd. Całe szczęscie mieliśmy wydrukowane rezerwacje. Pani bez słowa odwróciła się na pięcie i wróciła z supervisorem. Ten poklikał w komputer i nasze dane zostaly wprowadzone.

Poszliśmy do samolotu ciesząc się, że to ostatnia podróż Go!
Przed nami Oahu, najbardziej cywilizowana twarz Hawajów.
Pakujemy się na siedzenia, omijam to z wyjściem awaryjnym by nie deklarować pomocy w czasie wodowania - nie jestem pewna czy pech nas opuścił.
Z końca samolotu (oglądając 3 serie Katastrof w Przestworzach doszłam do wniosku, że tam najbezpieczniej) oglądam ludzi udających się do Honolulu.

Jest co oglądać. Towarzystwo jakby bardziej cywilizowane. Mężczyzni w garniturach. Nagle przypominam sobie ze istnieją eleganckie kobiety. Dwa rzędy przed nami postawna dama w kapeluszu wielkości koła od roweru, eleganckiej lnianej sukni, z torebka od kreatora i mnóstwem eleganckiej biżuterii. Widać, tutejsza i że kocha slonce. Jej skóra przypomina skóre żółwia. Po drugiej stronie dwie kobiety. Sądząc po butach, walizeczkach na dokumenty i ubraniach wpisujących się w biznesowy dress code to pewnie audytorki.

Lot jak zwykle krótki ok. 30 minut. Pod nami znajoma zatoka, nie mogę uwierzyć, znowu w morze wychodzi okręt podwodny - tłok jak na parkingu w Cactusie.
Lądujemy szcześliwie na znajomym lotnisku i czekamy na bagaże. Pani w kapeluszu odbiera równie elegancką walizkę i udaje się zapewne do eleganckiej rezydencji. Po „audytorki” podjeżdza…długa limuzyna. Hm..komuś musi zależec na wynikach audytu.
A my jak te żuczki biedne odbieramy walizki (cud ze załadowali! ) i udajemy się po auto. Mąż miał gest i w Honolulu poszliśmy w lans białym Fordem Mustangiem cabrio.

Noooo…tu już żartów nie ma. Chwila nieuwagi to się zgubisz.
Autostrada ma chyba ze 6 pasów. Spoconymi dłońmi trzymam kurczowo mapę, mam przeczucie, że jak damy się zepchnąć z właściwego pasa to wylecimy na orbitę okołoziemską. Ogromne tempo, pośpiech… czy ja naprawdę jeszcze dziś rano byłam z nene na Leleiwi a przedwczoraj na wiejskiej Kauai?…

W dali majaczą wieżowce i to jakie! Wjeżdżamy do miasta. Budynki są naprawdę wysokie i maja po 30 pieter. Potworna plątanina jednokierunkowych ulic. Nie możemy znależć Hiltona Garden Inn. Niby go widać ale jak tam dojechać? Trzy kółka zanim znajdujemy właściwy skręt i wężowym ślizgiem wjeżdżamy na podjazd. Nie ma parkingu. Auto jest błyskawicznie zabierane przez obsługę do zaparkowania w garażu podziemnym (40 dolarów 1 noc). Miejsce w Honolulu jest na wagę złota. Zdążam wyszarpnąć walizkę zanim zabiorą Mustanga do katakumb podziemia.
Miła recepcja, malutki pokój z widokiem na… inny hotel. Jedyne 270 dolarów za dobę. Wszystkie miejsca zajęte już na 3 miesiące przed przylotem. Zapomnij o tańszej akomodacji w Honolulu. Szybkie przebranie i wypad na przebieżkę po ulicach. Jest już ciepły wieczór ale pełno ludzi. Dookoła luksusowe sklepy, kawiarnie, kolorowe drinki, muzyka. Do Waikiki mamy około 500m. Niestety nic już nie widac w ciemnościach, ale rozpoznaje pomnik słynnego hawajskiego surfera Duke’a Kahanamoku. Mnóstwo ludzi ale taki fajny wakacyjny tłok, wszyscy zrelaksowani, w wakacyjnych nastrojach - jest bardzo przyjemnie. Szybka przebieżka bo głównej zakupowej ulicy - wspaniała atmosfera. Ceny zwalaja z nóg - stek od..100 dolarów, co nie znaczy że nie można taniej…Jemy w chińskiej restauracji. Porządnie, smacznie, słodko na deser, słono przy rachunku ale jesteśmy przecież w Honolulu!
Jutro jak zwykle napięty program, trzeba wypocząć - kończymy wieczor przy drinku w knajpce przy hotelu. Jest naprawdę cudownie. To dla mnie duże zaskoczenie ponieważ nie lubię tłumów ani miasta ale Honolulu jest specyficzne, jedyne w swoim rodzaju - w uszach dzwięczą mi słowa Kory „Jeeeest bosko!
Załączniki
zdjęcie 4-1.JPG
zdjęcie 5.JPG
zdjęcie 3-2.JPG
zdjęcie 3-3.JPG
zdjęcie 2-1.JPG
zdjęcie 3-1.JPG
zdjęcie 2-3.JPG
zdjęcie 1-3.JPG
zdjęcie 1-2.JPG
ODPOWIEDZ