Niewygodna prawda - Al Gore prezentuje

Zabawa dla dorosłych i dla dzieci, kultura, gastronomia, sport, turystyka...
Awatar użytkownika
Lezart
Posty: 60
Rejestracja: 28-09-2006, 14:32
Lokalizacja: Luksemburg

Niewygodna prawda - Al Gore prezentuje

Post autor: Lezart »

Dzis wieczorem o 18tej w Foyer Européen -> pokaz filmu Al'a Gore'a "An Inconvenient Truth". Wstęp wolny.
Załączniki
Al Gore.jpg
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

Film polecam. Troche amerykanski, ale dla nich w koncu byl zrobiony, dla amerykanow, ktorzy w d... maja Kioto i w ogole cala ekologie.
<bije>
natolin
Posty: 115
Rejestracja: 27-10-2006, 18:36
Lokalizacja: Warszawa/Luksemburg

Post autor: natolin »

a propos filmu...polecam artykul Ziemkiewicza z Rzeczpospolitej, jak w kazdym sporze,
nie da sie w 100% przyznac, kto ma racje...:

Perły i plewy Rafał Ziemkiewicz
Amok klimatyczny

"Globalne ocieplenie to fakt, słyszymy, i trudno temu zaprzeczyć.

Globalne ocieplenie to poważny problem, słyszymy, i powiedzmy, że i z tym można się zgodzić. Manipulacja zaczyna się w momencie, gdy do owych dwóch stwierdzeń dochodzi trzecie - że globalne ocieplenie to efekt działalności człowieka. Wielu klimatologów podaje to w wątpliwość i ich argumenty trafiają do przekonania. W czasach Jagiełły w Polsce uprawiano winorośl - pozostały po tym nazwy miejscowości jak Łagiewniki czy Winiary (zresztą uprawiano ją wtedy nawet w Anglii). Z kolei w czasach Jana Chryzostoma Paska zimą Bałtyk zamarzał tak, że budowano na nim karczmy dla podróżnych. A potem znowu się ociepliło. A przecież przez wszystkie te wieki emisja do atmosfery dwutlenku węgla, spowodowana działalnością człowieka, była znikoma. Zresztą nadal taka pozostaje: jeden wybuch wulkanu wyrzuca w atmosferę tyle gazów cieplarnianych, ile cała światowa gospodarka wytwarza w ciągu trzech lat.
Tak twierdzą klimatolodzy, ale to nie klimatolodzy mają w tej sprawie głos - rej wiodą działacze zielonych, politycy i media. Robienie histerii wokół protokołu z Kioto jest wygodne dla wielu środowisk. Intelektualne salony mają jeszcze jeden powód, by nienawidzić kapitalizmu i Ameryki, biznes ma argument, by klienci wyrzucali jeszcze niezużyte dobra i kupowali nowe, "energooszczędne", bogate kraje zaś - możliwość dławienia rozwoju krajów biedniejszych limitami emisji spalin, by nie mogły one zagrozić ich socjalnemu ciepełku. No, a dla mediów histeria jest po prostu żywiołem. Kto by psuł tak świetną zabawę, dopuszczając do głosu sceptycznych naukowców?
Wobec masowej histerii jesteśmy bezsilni, co nie znaczy, że należy się w nią włączać, jak się zdarzyło właśnie kolegom z "Dziennika". Dlaczego, pyta retorycznie jego redaktor naczelny, gazeta nieulegająca modom politycznej poprawności rozpoczyna kampanię przeciwko globalnemu ociepleniu? Hm, może: dlatego, że właśnie zaczęła im ulegać?
Rafał Ziemkiewicz"
ola_g
Posty: 45
Rejestracja: 29-09-2006, 09:52
Lokalizacja: Reuland

Re: Niewygodna prawda - Al Gore prezentuje

Post autor: ola_g »

Żenujące jest to, że unijne instytucje bez skrępowania angażują się w akcję sfrustrowanego polityka i pokazują jego filmidło. To wszystko w ramach tzw. "Zielonego tygodnia", od którego czuć hipokryzję na odległość. Moda, ot po prostu moda. W ramach protestu dumnie zawsze kupuję wyklęte plastikowe (raczej: polimerowe) siatki w sklepach i nie przejmuję się potępieńczym napisem na nich figurującym. Są bardzo przydatne, a tańsze od worków na śmieci. <lol>
Awatar użytkownika
j23
Posty: 220
Rejestracja: 19-10-2006, 08:18
Lokalizacja: Lux

Post autor: j23 »

Nie przesadzaj G.I. worki na smieci w Auchan sa troche tansze. Ale sie zgadzam ,ze ta cala ekologia to tu pic na wode i fottomontaz. Po przeprowadzeniu z bardziej ekologicznego kraju najlepsze porownanie daje ilosc kma na rok tam 18tys km tu 32 tys km. (i nie jezdze do PL tylko latam). Z reszta (smieci, etc) sa te same proporcje...
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

natolin pisze:W czasach Jagiełły w Polsce uprawiano winorośl - pozostały po tym nazwy miejscowości jak Łagiewniki czy Winiary (zresztą uprawiano ją wtedy nawet w Anglii). Z kolei w czasach Jana Chryzostoma Paska zimą Bałtyk zamarzał tak, że budowano na nim karczmy dla podróżnych.
Zgadza sie. Jak dzielni Wikingowie dotarli w okolicach roku tysiecznego do wybrzezy Ameryki Pn, to odkryty kraj ochrzcili nazwa Vinland, bo rosly tam winogrona. A to przeciez byla Nowa Funlandia....
Od konca XiV wieku klimat sie zaczyna dosc gwaltownie ochladzac, by osiagnac szyczyt zimna w wieku XVI. A wszystko to za sprawa periodycznego obnizenia aktywnosci slonecznej.

I tak prawdopodobnie jest dzisiaj, tyle ze w druga strone. Naukowcow, ktorzy niesmialo propaguja te teorie (z podaniem wielu posrednich dowodow), media albo gruntownie olewaja, albo z nich robia "zaplutych i platnych pacholkow" imperialistycznej Ameryki.

Co uwazam natomiast efektem pozytywnym tej calej obecnej ekologiczno-cieplarnianej histerii w mediach, to fakt, ze zmusza nas to co nieco do refleksji nad naszym codziennym stylem zycia.

Osobiscie jestem ciezko przerazony iloscia smieci, ktore produkuje moja rodzina. Mam cos z 5 pojemnikow na roznego rodzaju odpady, z ktorych wiekszosc poddana jest przerobce wtornej. Niby cacy, ale recyclling uwalnia do atmosfery lub do gleby wiele bardzo szkodliwych substancji (jak dioksyny, na przyklad) i wymaga duzego nakladu energetycznego. Jego wydajnosc jest zadko tak wysoka jak przy przetwarzaniu papieru, w zwiazku z czym zawsze pozostaje kupa smieci rezydentnych, z ktorymi nie ma co dalej zrobic. Wydajnosc centrow recyclingu jest duzo mniejsza od tempa przyrostu smieci - plastikowe butelki, ktore wyrzucamy dzis, zostana przetworzone dopiero za 3 - 4 lata.

Energetyczny koszt recyclingu zaczyna powoli zblizac sie do energetycznego kosztu produkcji. A kopalianych zrodel energii jest coraz mniej, i co gorsza, energetyczny kosz jej pozyskania, wzrasta......

Powoli toniemy w smieciach, ktorych usuniecie i przetworzenie zzera coraz wiecej energii. Kazda / kazdy z was robi pewnie raz w tygodniu "duze zakupy" na 5-6 dni. Zwroccie uwage, prosze, jaka objetosc i wage smieci przywozicie do domu z zakupow.....

No i takie "energetycznie" zupelnie bezsensowne historie jak sprowadzanie samolotem czeresni z Wirginii do Europy ( w pelnym srodku czeresniwego sezonu), melonow z martyniki i gwadelupy, wozenie samolotem krewetek do Chin (!) w celu ich obskubania i ich powrot do Europy i wiele, wiele podobnych (Aktualnie moj Cactus w Ingeldorfie jest zawalony workami mlodych kartoflii z ...... Cypru).

Zwrocie uwage na nasze typowe, aktualne zachowanie: psuje nam sie dvd lub radio - w wiekszosci przypadkow, wyrzucamy "grata" na smietnik i kupujemy nowe. Jeszcze 10 lat temu, bysmy go zaniesli do naprawy. A w takim elektronicznym smieciu to sie znajduje cala tablica Mendelejewa (wiem cos o tym, kilka lat temu odwiedzilem instytut nalezacy do Motoroli i zajmujacy sie opracowywaniem i certyfikacja metod recyclingu telefonow komorkowych - po prostu chemiczny horror).

Tak wiec, mimo tej calej medialnej histerii, warto sie chwilke zastanowic quo vadis cywilzacjo przemyslowa. Chyba juz pora by cos zmienic. ?
subarek
Posty: 27
Rejestracja: 04-11-2006, 16:38
Lokalizacja: Luksemburg

Post autor: subarek »

witam,

powiem szczerze, ze milo jestem zaskoczony reakcja czesci forumowiczow na film p. Gore'a z gatunku fantastyki. Zakladajac, ze zdecydowana wiekszosc czlonkow forum pracuje w instytucjach UE (lub ktos z ich najblizczysz), spodziewalem sie tutaj uslyszec opinie pochwalne na temat projekcji jak i samego filmu. Ot, jakie mile zaskoczenie.

co do samego efektu cieplarnianego - jak wiadomo, jest on rzekomo spowodowany nadmierna emisja CO2. warto jednak wiedziec, ze przyroda (wylaczajac czlowieka) produkuje ok 200 mld ton CO2, a sam czlowiek tylko 6 mld. Wybuch zaledwie jednego wulkanu (przyroda) emituje wiecej trucizn, niz wszyscy "krwiozerczy kapitalisci" swoimi samochodami i dezorantami!
Istnieja badania (prof. Singer, University of Virginia), w ktorych na podstawie satelitarnych obserwacji stwierdzono, ze w ciagu ostatnich 20 lat temperatura na Ziemi nie tylko nie wzrosla, ale nawet SPADLA! (podwyzszenie poziomu wod nie jest spowodowane topniejacymi lodowcami lecz zmiana konfiguracji wybrzezy).

Jesli mimo tego ktos wierzy w globalne ocieplenie, warto zauwazyc, ze nawet jesli ono by istnialo, przynioslo by wiecej korzysci niz szkod - lepsza wegetacja roslin, mniej zuzytej energii na ogrzewanie (mniejsze emisje CO2), itp.

Potwierdzam wpis jednego z poprzednikow, ktory zauwazyl, ze na Ziemi wystepuja przemiennie okresy oziebienia i ocieplenia - tak bylo przez minione 4 mld lat i tak bedzie przez kolejne 4 mld.

Jak pisal R. Limbaugh:
" nie wierze w to, ze Ziemia i jej ekosystem sa tak delikatne jak mysli wielu radykalnych obroncow srodowiska. Uwazaja oni bowiem, ze czlowiek sam, bez niczyjej pomocy jest w stanie srodowisko naturlane zniszczyc lub zaburzyc; ze oto po kiluset milionach lat istnienia Ziemi, dwa ostatnie pokolenia sa w stanie ja unicestwic".

Chronmy wiec przyrode przed panem Gorem i innymi jej obroncami - naturze to wystarczy - pamietajac, ze nawet "znienawidzeni kapitalisci" stanowia element (ZNACZACY) tej wlasnie przyrody....
ODPOWIEDZ