Przepełnione więzienie w Schrassig grozi katastrofą
: 19-02-2007, 14:16
Jedyne w Wielkim Księstwie więzienie usytuowane w Schrassig (okolice Sandweiler) przeżywa poważne problemy. Coraz bardziej uciążliwy staje się niedobór personelu i to w każdym pionie. Brakuje strażników (już w roku 2005, kiedy po raz pierwszy zwrócono uwagę na ten problem, zdarzały się zmiany, kiedy na jednego strażnika przypadało 80 osadzonych), doskwiera także niedobór specjalistów od resocjalizacji, stąd tamtejsze pracownie (ateliers) świecą pustkami. Brakuje nawet personelu medycznego na miejscu, a i poważniejsze przypadki zachorowań, wymagające zabiegów w szpitalu, nie zawsze bywają przeprowadzane w wyznaczonym terminie, bo... więźniów nie ma kto konwojować i pilnować na sali operacyjnej. Innym nie mniej poważnym problemem jest przepełnienie w więziennych celach. Schrassig – ośrodek osadzenia i resocjalizacji zaplanowany na 600 miejsc – w roku 2000 zamieszkiwało ponad 350 więźniów, jednak liczba ta wzrosła do dnia dzisiejszego niemal dwukrotnie i przy obecnej liczbie 690 osadzonych katastrofa zdaje się wisieć na włosku.
Dodatkowo w Schrassig – jedynym tego typu obiekcie w Wielkim Księstwie – zamyka się obok pospolitych przestępców także osoby nieletnie (obecnie jest ich tam 5) oraz nielegalnych imigrantów i azylantów, których wnioski zostały odrzucone, w wyniku czego czekają w miejscu odosobnienia na deportację. Tego typu praktyki – umieszczania w tym samym zakładzie karnym recydywistów wraz z niepełnoletnimi i osobami, które nie są przestępcami w rozumieniu kodeksu karnego – z całą pewnością nie powinny być stosowane.
Co ciekawsze, od pewnego czasu rozważa się projekt budowy ośrodka resocjalizacyjnego dla młodzieży trudnej w Dreiborn, jak i bazy dla nielegalnych imigrantów oczekujących na deportację na Findlu, ale od ponad roku oba projekty utknęły gdzieś między administracją państwową a władzami gmin i jak się okazuje żadna ze stron nie jest żywotnie zainteresowana, by doprowadzić ich realizację do finału. Podobnie rzecz ma się z uchwałą w sprawie wybudowania nowego więzienia w Wielkim Księstwie. Niby sam projekt został zdefiniowany i zatwierdzony (nowy zakład karny ma zapewnić miejsce dla 400 osadzonych), jednak żadna z luksemburskich gmin nie chce wyrazić zgody na usytuowanie na jej terenie tej niewątpliwie mało atrakcyjnej turystycznie i inwestycyjnie nieruchomości.
I to może byłoby już wszystko w dziedzinie narzekania na luksemburską rzeczywistość
Wiadomość za www.wort.lu
Dodatkowo w Schrassig – jedynym tego typu obiekcie w Wielkim Księstwie – zamyka się obok pospolitych przestępców także osoby nieletnie (obecnie jest ich tam 5) oraz nielegalnych imigrantów i azylantów, których wnioski zostały odrzucone, w wyniku czego czekają w miejscu odosobnienia na deportację. Tego typu praktyki – umieszczania w tym samym zakładzie karnym recydywistów wraz z niepełnoletnimi i osobami, które nie są przestępcami w rozumieniu kodeksu karnego – z całą pewnością nie powinny być stosowane.
Co ciekawsze, od pewnego czasu rozważa się projekt budowy ośrodka resocjalizacyjnego dla młodzieży trudnej w Dreiborn, jak i bazy dla nielegalnych imigrantów oczekujących na deportację na Findlu, ale od ponad roku oba projekty utknęły gdzieś między administracją państwową a władzami gmin i jak się okazuje żadna ze stron nie jest żywotnie zainteresowana, by doprowadzić ich realizację do finału. Podobnie rzecz ma się z uchwałą w sprawie wybudowania nowego więzienia w Wielkim Księstwie. Niby sam projekt został zdefiniowany i zatwierdzony (nowy zakład karny ma zapewnić miejsce dla 400 osadzonych), jednak żadna z luksemburskich gmin nie chce wyrazić zgody na usytuowanie na jej terenie tej niewątpliwie mało atrakcyjnej turystycznie i inwestycyjnie nieruchomości.
I to może byłoby już wszystko w dziedzinie narzekania na luksemburską rzeczywistość

Wiadomość za www.wort.lu