Sezon grypowo-przeziębieniowy w pełni, ale lepiej teraz nie chorować. Zgodnie z zapowiedziami, o których niedawno pisaliśmy, luksemburscy lekarze rozpoczęli akcję protestacyjną przeciwko reformie zdrowotnej. Chociaż nie zamknęli swoich gabinetów na kłódkę, strajk i tak jest dosyć uciążliwy dla pacjentów. Lekarze pracują bowiem tylko w dni powszednie w godzinach 8.00 – 12.00/13.00 i nie przyjmują zapisów na konsultacje, a wszystkie dotychczas umówione wizyty, w tym domowe, zostały odwołane. Stawiając się we wspomnianych godzinach w gabinecie, nie mamy więc żadnej gwarancji, czy i kiedy zostaniemy przyjęci. Czy w poczekalniach będzie rządzić zasada „kto pierwszy, ten lepszy”, czy też prawo dżungli, tego na razie nie wiadomo.
Odwołane zostały także zaplanowane operacje. Wykonywane będą tylko zabiegi ratujące życie.
Po godz. 13.00 chorym pozostaje wizyta na szpitalnych izbach przyjęć bądź w maisons medicales, które działają bez zmian. W piątek szpitale nie odnotowały zwiększonej liczby zgłoszeń, ale trudno przewidzieć, jak będzie kształtować się sytuacja w kolejnych dniach.
Do strajku przystąpiło ok. 70 % praktykujących w Luksemburgu lekarzy i dentystów. Zanim więc wybierzemy się do lekarza na umówioną wcześniej wizytę, warto zadzwonić i upewnić się, czy jest ona nadal aktualna.
Medycy zapowiadają zakończenie strajku dopiero po całkowitym wycofaniu projektu reformy przez rząd.
Źródła: L'essentiel; wort.lu
Pacjencie, lecz się sam
dla tych co naleza do kasy chorych od instytucji europejskich a dla innych tematv juz poruszony na tym forum lub tuk-th pisze:szczesliwie zawsze mozna leczyc sie sie w DE, FR lub BE - gdzie komu blizej
http://ulc.lu/Uploads/Publications/Doc/ ... FR_def.pdf