W ubiegłym tygodniu, na konferencji MacWorld w San Francisco, szef Apple, Steve Jobs zaprezentował iPhone – cacko, które ma zrewolucjonizować rynek telefonów komórkowych. Jak dumnie stwierdził sam pan prezes, urządzenie to, zarówno wyposażeniem, jak i zastosowanymi technologiami wyprzedzać ma obecnie istniejące modele o co najmniej 5 lat.
Co takiego zawiera ten gadżet, że zasługuje na tyle pochwał? Oczywiście przede wszystkim jest telefonem komórkowym. 4-zakresowym, działającym w technologii EDGE i spełniającym najnowsze standardy dotyczące komunikacji i transmisji danych oraz dźwięku i obrazu za pomocą Internetu. Jest więc iPhone także przeglądarką internetową, urządzeniem do odbierania, wysyłania i synchronizowania e-poczty, a co najważniejsze – ma być platformą umożliwiającą wymianę i zarządzanie kontaktami (adresami, numerami telefonów itp.) pomiędzy wszystkimi znanymi typami aplikacji, danymi takimi się posługującymi (agendy, elektroniczne terminarze, programy pocztowe, bazy danych, organizery itp.). Oczywiście iPhone posiada także wszystkie funkcje starego, dobrego iPoda. Możemy do niego ładować pliki w formacie mp3 oraz skompresowane pliki video prosto z Internetu, odtwarzać je, zarządzać nimi, kopiować, przenosić do komputera.
Ważna w iPhonie jest nie tylko wielość funkcji. Także sposób ich obsługi ma być niekonwencjonalny. iPhone nie będzie posiadać klawiatury. Wszystkie funkcje tego urządzenia dostępne będą dzięki ekranowi dotykowemu, na którym pojawiać się będzie na życzenie albo typowa klawiatura komputerowa, albo menu graficzne. Urządzenie będzie wyposażone w szereg czujników zapobiegających niezamierzonemu użyciu jego funkcji przez przypadkowe dotknięcie ekranu. Ponadto czujniki będą w stanie wykryć, czy urządzenie trzymamy w rękach, przed oczami, przy uchu, czy spoczywa w kieszeni lub innym miejscu, i odpowiednio do tego zastosować właściwy tryb gotowości do pracy. Także oprogramowanie ma zapewnić automatyczną redukcję błędów przy obsłudze palcami ekranu dotykowego i starać się „odgadywać” myśli i zamiary użytkownika.
Oczywiście, jak zawsze w przypadku Apple, mankamentem urządzenia będzie jego cena. Wstępnie określono, że na rynku amerykańskim będzie ona wynosić 500 do 600 USD. Z całą pewnością w Europie cena ta będzie jeszcze wyższa. Czy iPhone posiadać będzie jeszcze jakieś wady? O tym przekonamy się dopiero w III kwartale bieżącego roku. Dopiero wtedy bowiem telefon ma trafić do sprzedaży detalicznej w Europie (w USA planuje się wprowadzenie na rynek w czerwcu 2007 r.).
Apple zapowiada rewolucję w dziedzinie telefonii komórkowej
Apple zapowiada rewolucję w dziedzinie telefonii komórkowej
- Załączniki
-
- iPhone.jpg (4.53 KiB) Przejrzano 834 razy
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja