Gdzie ustawiają się gigantyczne kolejki w Luksemburgu?

[Redakcja]

No, właśnie? Gdzie przed Świętami można podziwiać w Luksemburgu, mieście dobrobytu, gigantyczną kolejkę, swoimi rozmiarami przywołującą wspomnienie sklepów mięsnych końca PRL-u? Byłyżby to miejscowe sklepy rybne, otoczone przez Polaków desperacko poszukujących karpia na wigilijny stół? A może ostatnie stoiska ze świątecznymi świerczkami, szturmowane przez rzesze spóźnialskich oraz tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że w Luksemburgu sezon na choinki już w zasadzie zamknięty został?

O, bynajmniej! Najbardziej obleganym lokalem jest dzisiaj budynek Centralnego Banku Luksembuskiego, gdzie, jak co roku, można dzisiaj kupić świąteczny zestaw numizmatyczny – kilka specjalnie na tę okazję wybitych monet luksemburskich w ozdobnym czerwonym kuferku za jedyne 85 euro. Po jednym komplecie na głowę, bez możliwości wcześniejszych przedpłat, zamówień czy rezerwacji – ot i cała tajemnica, dla której tłum, liczący grubo ponad setkę osób, pokornie stoi na zimnie i mżawce u zbiegu Cote d'Eich i Boulevard Royal.

Widząc długość kolejki, oceniamy realistycznie, że po kuferek wybierać się już chyba nie ma co, ale zawsze można przyjść i popatrzeć – powspominać dawne czasy i pomyśleć w duchu – „Ha! Niech się teraz inni męczą!”