W Ministerstwie Edukacji Narodowej powstaje rozporządzenie w sprawie oceny z religii – od tej pory ocena ta ma wpływać na średnią ocen na świadectwie.
Religia do szkół wróciła w 1990 r. Zdania co do zasadności tego kroku były podzielone i to zarówno wśród księży, jak i wśród rodziców.
Według rozporządzenia MEN z 7 września 1991 r. w przedszkolach miały się odbywać tylko lekcje religii, a w szkołach – religii lub etyki dla tych, którzy na religię nie chcieli uczęszczać. Rezygnację z lekcji religii można było napisać w formie oświadczenia przez rodziców lub pełnoletniego ucznia.
Uczestniczenie lub nieuczestniczenie w nauce religii lub etyki nie mogło być powodem jakiejkolwiek dyskryminacji.
Przedszkole lub szkoła zatrudniała nauczyciela religii, katechetę przedszkolnego lub szkolnego wyłącznie na podstawie imiennego pisemnego skierowania do danego przedszkola lub szkoły, wydanego przez właściwego biskupa diecezjalnego. A więc to nie dyrektor szkoły decydował, kto ma pracować. On tylko zatwierdzał.
Nauczycieli religii zatrudniało się zgodnie z Kartą nauczyciela, ale kwalifikacje zawodowe nauczycieli określała Konferencja Episkopatu Polski Kościoła Katolickiego oraz właściwe władze zwierzchnie kościołów lub innych związków wyznaniowych, w porozumieniu z Ministrem Edukacji Narodowej.
Do wizytowania lekcji religii upoważnieni są, odpowiednio, wizytatorzy wyznaczeni przez biskupów diecezjalnych Kościoła Katolickiego i właściwe władze zwierzchnie pozostałych kościołów i innych związków wyznaniowych.
Do tej pory ocena z religii lub etyki umieszczana była na świadectwie szkolnym bezpośrednio po ocenie ze sprawowania i ocena z religii (etyki) nie miała wpływu na promowanie ucznia do następnej klasy.
O ile w przypadku religii sprawa kadry nauczycielskiej została szybko rozwiązana poprzez wprowadzenie przyspieszonych kursów teologicznych dla osób świeckich i skierowanie księży i sióstr zakonnych do szkół, to w przypadku etyki do tej pory brakuje kadry i dzieci wybierające ten przedmiot przesiadują w świetlicach lub są zwalniane do domów.
W momencie wprowadzenia ocen z tych przedmiotów dyrektorzy staną przed poważnym problemem skompletowania odpowiedniej kadry.
Religia to przedmiot zupełnie wyjątkowy. Nieobowiązkowy powinien przyciągać magnesem wolności. Taka jest istota wszelkiej religii: do wierzenia nie można przymusić.
Jeśli religia będzie niekończącą się opowieścią o Miłości, Prawdzie, Dobroci — opowieścią przetykaną czytelnymi, trafiającymi do wyobraźni współczesnego dziecka ilustracjami (opowiadania, przypowieści, zdarzenia z życia) i dyskusjami — dzieci będą garnąć się same. Jeśli natomiast ograniczy się do sztywnych formułek, archaicznego języka i dogmatycznych zwrotów — uznają ją za jeszcze jeden przedmiot, którego istoty nie rozumieją, którym żyć nie będą — a bez tego właśnie nauka religii nie ma sensu.
Czy kwestia ocen to zmieni? Istnieje grupa przedmiotów związana z przyswajaniem wiedzy (matematyka, chemia, biologia itd.) i przedmiotów mających na celu wychowanie (muzyczne, plastyczne, fizyczne). Religia należy do tej drugiej grupy i na dobrą sprawę mogłaby się zwać „wychowanie religijne”. Przedmioty zajmujące się wychowaniem nie powinny podlegać ocenie, przynajmniej w klasycznym rozumieniu tego słowa.
Informacja za onet.pl, ocena stronnicza autora
Ocena z religii - sposób na nawracanie młodzieży.
Ocena z religii - sposób na nawracanie młodzieży.
- Załączniki
-
- MEN.jpg (5.96 KiB) Przejrzano 783 razy
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja