25. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce
: 13-12-2006, 00:56
Minęło ćwierć wieku, emocje opadły, narodziły się nowe pokolenia. Polacy wchodzący dziś w dorosłe życie, ba, nawet absolwenci wyższych uczelni, dynamicznie rozpoczynający swoje kariery zawodowe, znają stan wojenny wyłącznie z książek lub opowieści rodziców. Ów trudny okres przełomu – wzlotu sierpniowych nadziei i ich grudniowego upadku – obrósł legendami, ale i nieporozumieniami, niedopowiedzeniami, by nie powiedzieć – „semantycznymi nadużyciami”. Szczęśliwie, nie okazał się on dla Polaków czasem równie tragicznym, jak przełom w Rumunii czy krajach dawnej Jugosławii. Szczęśliwie, już parę lat później można było spojrzeć na lata ucisku z dystansem, by nie powiedzieć – z barejowskim humorem i przymrużeniem oka. Szczęśliwie – jesteśmy dzisiaj w zupełnie innym miejscu i czasie.
Paradoksalnie, dla wielu Polaków mieszkających obecnie zagranicą stan wojenny okazał się wydarzeniem kluczowym. To on bowiem w wielu przypadkach przyczynił się do podjęcia decyzji o wyjeździe na stałe z kraju, do decyzji o pozostaniu na czas długi, wówczas nieokreślony, z dala od Ojczyzny. Czy były to decyzje słuszne? Czy były to decyzje szczęśliwe? Czy da się to w jakikolwiek sposób ocenić, nawet z perspektywy tych 25 lat?
Niezależnie od interpretacji, niezależnie od poglądów i opcji jedno trzeba stwierdzić – stan wojenny był. I choć dzisiaj (jak głoszą statystyki) coraz mniej Polaków jednoznacznie go potępia, a coraz więcej dowodzi, że był on podówczas nieunikniony, my od komentarza się wstrzymamy, stwierdzając jedynie sam fakt. Tak – to już 25 lat. Ćwierć wieku w nowej rzeczywistości, ze świadomością rzeczy, o których wcześniej nawet filozofom się nie śniło.
Paradoksalnie, dla wielu Polaków mieszkających obecnie zagranicą stan wojenny okazał się wydarzeniem kluczowym. To on bowiem w wielu przypadkach przyczynił się do podjęcia decyzji o wyjeździe na stałe z kraju, do decyzji o pozostaniu na czas długi, wówczas nieokreślony, z dala od Ojczyzny. Czy były to decyzje słuszne? Czy były to decyzje szczęśliwe? Czy da się to w jakikolwiek sposób ocenić, nawet z perspektywy tych 25 lat?
Niezależnie od interpretacji, niezależnie od poglądów i opcji jedno trzeba stwierdzić – stan wojenny był. I choć dzisiaj (jak głoszą statystyki) coraz mniej Polaków jednoznacznie go potępia, a coraz więcej dowodzi, że był on podówczas nieunikniony, my od komentarza się wstrzymamy, stwierdzając jedynie sam fakt. Tak – to już 25 lat. Ćwierć wieku w nowej rzeczywistości, ze świadomością rzeczy, o których wcześniej nawet filozofom się nie śniło.