Lëtzebuergesch rulez ;)
: 04-05-2009, 11:42
Niezwykle interesujące wyniki badań nad wielojęzycznością oraz rolą języka luksemburskiego znajdujemy w publikacji Une enquête sur un marché linguistique multilingue en profonde mutation – Luxemburgs Sprachenmarkt im Wandel będącej podsumowaniem projektu badawczego "BaleineBis" autorstwa Fernanda Fehlena, zrealizowanego na zlecenie Uniwersytetu Luksemburskiego. Nim przejdziemy do krótkiego podsumowania tez zaprezentowanych przez autora, wypada wyjaśnić, iż patron projektu badawczego – niejaki waleń (fr. baleine) wybrany został przez Fehlena przez wzgląd na jego zdolności przystosowawcze – jako ssak znalazł swoje miejsce i doskonale sobie radzi w morskich głębiach wśród ryb. Zupełnie jak Luksemburczycy, którzy dzięki wielojęzyczności i otwartości potrafili idealnie się odnaleźć w multikulturowej strukturze współczesnego społeczeństwa Wielkiego Księstwa.
Wracając jednak do meritum. Otóż wbrew temu, co głoszą wyniki badań międzynarodowych język luksemburski nie tylko ma się bardzo dobrze, ale wręcz od lat dziesięciu przeżywa intensywny rozkwit. W chwili obecnej posługuje się tym językiem na codzień ponad 400 000 osób, z czego niemal połowa nie jest mieszkańcami Wielkiego Księstwa. Spośród ponad 490 000 mieszkańców Lëzebuerger Land 54% ludności mówi po luksembursku. Resztę statystyki dopełniają frontaliersi i grenzgängerzy, czyli po naszemu pogranicznicy – 74% Niemców przyjeżdżających tu do pracy, 29% Belgów i 18% Francuzów potrafi porozumieć się z autochtonami w ich rodzimym języku.
Niezwykle frapujące jest także podejście Luksemburczyków do języka francuskiego i niemieckiego. Francuski, którym posługiwanie się jeszcze przed 10 laty uważane było za symbol przynależności do "kultury wysokiej", postrzegany jest obecnie jako język handlu i usług oraz środek komunikacji na poziomie podstawowym. Wg autora opracowania dzieje się tak dlatego, iż w branży handlowo-usługowej od kilkunastu lat zatrudnienie znajdują przede wszystkim obywatele państw dla których język francuski jest bądź językiem ojczystym, bądź głównym językiem obcym. O ile więc w roku 1997 ponad 74% Luksemburczyków robiło zakupy "po luksembursku", w chwili obecnej jedynie 44% ankietowanych podejmuje w sklepie dialog w tym języku – pozostałe 56% w sklepach posługuje się przede wszystkim jęz. francuskim. Co ciekawe, Luksemburczycy nie wydają się być z tego powodu szczególnie zadowoleni oraz przyznają, iż irytuje ich, jeśli pani za ladą życzy sobie, by zwracać się do niej w języku Moliera.
Mimo znacznego podobieństwa jęz. luksemburskiego do niemieckiego (a może właśnie przez wzgląd na to podobieństwo), mieszkańcy Wielkiego Księstwa mają jednoznacznie negatywny stosunek tego języka. "Wina" leży w znacznej mierze po stronie niewielkiej popularności języka niemieckiego wśród sporej grupy mniejszości narodowych zamieszkujących Luksemburg, jednak nawet rdzenni Luksemburczycy wyrażają się o języku swoich wschodnich sąsiadów mocno niepochlebnie, określając ten język jako "szkaradny" (hässlich) oraz "zbędny" (überflüssig). Kto wie – być może jest to rezultatem traumy wyniesionej z pierwszych lat edukacji, jako że właśnie język niemiecki jest tym, od którego zaczyna się w szkole luksemburskiej edukacja na poziomie podstawowym? Mimo takiego odniesienia do języka niemieckiego, nie da się nie zauważyć, że póki co niemiecki nadal dominuje w pewnych dziedzinach życia w Wielkim Księstwie; przykładowo największa jeśli chodzi o nakład i poczytność gazeta codzienna – Luxemburger Wort drukowana jest w przede wszystkim w jęz. niemieckim.
Coraz większą popularność odnotowuje w Luksemburgu także język angielski. W konkluzji raportu odnajdujemy mimo powyższego zaskakujące stwierdzenie, iż Luksemburczycy nadal pozostają dumni ze swojej wielojęzyczności i niezależnie od tych wszystkich językowych "reklamacji" odpowiada im bycie społeczeństwem wielojęzycznym i multikulturowym.
wiadomość za www.wort.lu i www.station.lu
Wracając jednak do meritum. Otóż wbrew temu, co głoszą wyniki badań międzynarodowych język luksemburski nie tylko ma się bardzo dobrze, ale wręcz od lat dziesięciu przeżywa intensywny rozkwit. W chwili obecnej posługuje się tym językiem na codzień ponad 400 000 osób, z czego niemal połowa nie jest mieszkańcami Wielkiego Księstwa. Spośród ponad 490 000 mieszkańców Lëzebuerger Land 54% ludności mówi po luksembursku. Resztę statystyki dopełniają frontaliersi i grenzgängerzy, czyli po naszemu pogranicznicy – 74% Niemców przyjeżdżających tu do pracy, 29% Belgów i 18% Francuzów potrafi porozumieć się z autochtonami w ich rodzimym języku.
Niezwykle frapujące jest także podejście Luksemburczyków do języka francuskiego i niemieckiego. Francuski, którym posługiwanie się jeszcze przed 10 laty uważane było za symbol przynależności do "kultury wysokiej", postrzegany jest obecnie jako język handlu i usług oraz środek komunikacji na poziomie podstawowym. Wg autora opracowania dzieje się tak dlatego, iż w branży handlowo-usługowej od kilkunastu lat zatrudnienie znajdują przede wszystkim obywatele państw dla których język francuski jest bądź językiem ojczystym, bądź głównym językiem obcym. O ile więc w roku 1997 ponad 74% Luksemburczyków robiło zakupy "po luksembursku", w chwili obecnej jedynie 44% ankietowanych podejmuje w sklepie dialog w tym języku – pozostałe 56% w sklepach posługuje się przede wszystkim jęz. francuskim. Co ciekawe, Luksemburczycy nie wydają się być z tego powodu szczególnie zadowoleni oraz przyznają, iż irytuje ich, jeśli pani za ladą życzy sobie, by zwracać się do niej w języku Moliera.
Mimo znacznego podobieństwa jęz. luksemburskiego do niemieckiego (a może właśnie przez wzgląd na to podobieństwo), mieszkańcy Wielkiego Księstwa mają jednoznacznie negatywny stosunek tego języka. "Wina" leży w znacznej mierze po stronie niewielkiej popularności języka niemieckiego wśród sporej grupy mniejszości narodowych zamieszkujących Luksemburg, jednak nawet rdzenni Luksemburczycy wyrażają się o języku swoich wschodnich sąsiadów mocno niepochlebnie, określając ten język jako "szkaradny" (hässlich) oraz "zbędny" (überflüssig). Kto wie – być może jest to rezultatem traumy wyniesionej z pierwszych lat edukacji, jako że właśnie język niemiecki jest tym, od którego zaczyna się w szkole luksemburskiej edukacja na poziomie podstawowym? Mimo takiego odniesienia do języka niemieckiego, nie da się nie zauważyć, że póki co niemiecki nadal dominuje w pewnych dziedzinach życia w Wielkim Księstwie; przykładowo największa jeśli chodzi o nakład i poczytność gazeta codzienna – Luxemburger Wort drukowana jest w przede wszystkim w jęz. niemieckim.
Coraz większą popularność odnotowuje w Luksemburgu także język angielski. W konkluzji raportu odnajdujemy mimo powyższego zaskakujące stwierdzenie, iż Luksemburczycy nadal pozostają dumni ze swojej wielojęzyczności i niezależnie od tych wszystkich językowych "reklamacji" odpowiada im bycie społeczeństwem wielojęzycznym i multikulturowym.
wiadomość za www.wort.lu i www.station.lu