Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

Nadal trwa strajk polskich listonoszy. Negocjacje pocztowców z kierownictwem Poczty Polskiej zostały przerwane i mają być wznowione w poniedziałek.

Nie wiadomo, jak długo potrwa protest. Pracownicy poczty w ośmiu postulatach przedstawionych dyrekcji domagają się m.in.: przestrzegania czasu pracy; rozwiązania problemu doręczeń reklam; zwiększenia zatrudnienia, które umożliwi wzięcie przysługującego urlopu; zwiększenie płacy minimalnej z 1100 do 1500 zł. W większości z tych żądań zostało zawarte już porozumienie. Największym problemem okazało się zwiększenie zarobków.

Jak każdy strajk, tak i ten dotkliwie odczuwają postronni ludzie, którzy nie dostają do domu renty, listów, czy innych przesyłek. Po takie przesyłki trzeba się będzie udać osobiście do urzędu pocztowego.

Wiadomość za onet.pl

Strajk się już skończył (przynajmniej u mnie). Wreszcie dostałam zaległą pocztę. Trochę się tego nazbierało.

Dalsze losy strajku

"Wznowiono rozmowy związkowców z zarządem Poczty Polskiej
autor: PAP, kb, 2006-11-28, Ostatnia aktualizacja: 2006-11-28

Przedstawiciele pocztowych związków zawodowych wznowili po godz. 10.30 rozmowy z kierownictwem Poczty Polskiej. Uzgodnienia dotyczą głównie kwestii płacowych.

W rozmowach bierze udział dwóch negocjatorów: psycholog Michał Kuszyk i prawnik Witold Polkowski.
Uczestniczący w poniedziałkowej turze rozmów Paweł Jędrzejewski z NSZZ "Solidarność" pocztowców powiedział, że liczy na porozumienie i na to, że "nastąpi przełom i akt dobrej woli ze strony pracodawcy". Przypomniał, że po niedzielnych rozmowach do wynegocjowania zostały jeszcze dwa najważniejsze punkty - płace, a także bezpieczeństwo protestujących.

Jak informowali związkowcy po zakończeniu niedzielnych rozmów, pracodawca przedstawił propozycję przeznaczenia na podwyżki wynagrodzeń 150 mln zł, co daje 80 zł do wynagrodzenia zasadniczego na jeden etat. Związkowcy nie przyjęli tych propozycji.

Nie rozstrzygnięto sprawy bezpieczeństwa protestujących pocztowców. W czwartek związkowcy postulowali całkowitą amnestię dla protestujących, a kierownictwo Poczty zaproponowało, że nie będzie wyciągało konsekwencji w stosunku do nich, pod warunkiem odpracowania czasu pracy i zaległości do 30 listopada."

A we Wrocławiu nadal strajkują..... <bije>

A w Krakowie strajk zaczyna mi się nawet podobać (przynajmniej w takiej postaci w jakiej jest teraz). Listy dochodzą, nie ma natomiast ulotek. A skrzynka codziennie zapchana ulotkami doprowadzała mnie do szału.