) wielu kierowców długo będzie pamiętać miniony weekend. Zapowiadany pierwszy tego roku atak zimy zaskoczył nie tylko drogowców, ale i przerósł wyobrażenia najostrożniejszych nawet użytkowników dróg. Połączenie intensywnych opadów śniegu z oscylującą wokół zera temperaturą, będącą przyczyną tworzenia się cienkiej, acz niezwykle śliskiej warstwy lodu na jezdniach, oraz towarzyszące tym zjawiskom zamglenia i ograniczona w wielu rejonach Wielkiego Księstwa widoczność, stały się przyczyną licznych stłuczek, poważniejszych wypadków czy wręcz karamboli.Szczególnie niebezpieczna okazała się autostrada A1, gdzie doszło do kilku wypadków z udziałem pojazdów ciężarowych na odcinku między mostem nad Hesperange a zjazdem na Munsbach. Najczęstszą przyczyną karamboli była utrata kontroli nad pojazdem w wyniku poślizgu. Ponadto w sobotę przed południem zamknięty został z powodu oblodzenia zjazd z autostrady A1 tuż przed granicą niemiecką (Mertert).
Oczywiście zima dała się we znaki także na północy. Poważniejsze wypadki zanotowano w Wincrange i Medernach. „Bloen Eck” kojarzyć się będzie od minionej soboty nie tylko z super dyskoteką w Ancien Cinema, ale także z piruetami na lodzie, które skończyły się dla przejeżdżającej tamtędy ok. godz. 18.00 furgonetki dachowaniem na poboczu.
Opadów śniegu oraz ujemnych temperatur spodziewać możemy się jeszcze dziś i jutro. We środę ma natomiast spaść deszcz. Co gorsza, do końca tygodnia temperatury w nocy spadać mają poniżej zera, co oznaczać może oblodzenia, szczególnie w godzinach porannych. Zachowajmy więc szczególną ostrożność, nawet na czarnej, z pozoru bezpiecznej, nawierzchni.
Wiadomość za www.wort.lu
