Strona 1 z 1

Policja ostrzega: nie odkrywajcie swoich kart! (kredytowych)

: 27-06-2007, 11:52
autor: Redakcja
Luksemburska policja ostrzega przed nasilającymi się w Wielkim Księstwie praktykami wyłudzeń i defraudacji związanych z kartami kredytowymi. Oszuści dzwonią do swoich ofiar, podając się za pracowników banku lub działu reklamacji operatora kart kredytowych, informując, że zaistniało podejrzenie, iż karta osoby, z którą rozmawiają, została najprawdopodobniej użyta w sposób nieautoryzowany. Następnie proszą o podanie „jedynie” trzycyfrowego numeru (tzw. CVC-Code), znajdującego się na odwrocie karty. Nie każdy użytkownik karty kredytowej wie, iż numer ten w wielu sytuacjach (a w szczególności w przypadkach transakcji internetowych) jest kluczem do autoryzacji transakcji i jest równoważny podpisowi czy numerowi PIN. Chwilę po podaniu tego numeru przez nieświadomego konsekwencji naiwnego właściciela karty dokonywana jest dzięki pozyskanej informacji nieuczciwa transakcja.

Skąd oszuści posiadają pozostałe dane karty, takie jak imię i nazwisko właściciela, jej numer oraz datę ważności, tego nie wiemy. Wiadomo jednak, że te dane uzyskać jest stosunkowo łatwo – choćby przez nelegalne działania za pośrednictwem internetu (tzw. phishing).

Apelujemy więc i do Was, nasi Czytelnicy – jeśli nie wiecie z kim gracie, nie pokazujcie swoich kart!

Wiadomość za www.aracity.lu

: 28-06-2007, 09:31
autor: minka
Moga do mnie dzwonic, ja nie mowie po luksembursku...

Ale np. numer takiej karty jest, co mnie zdziwlo, na wydruku z bankomatu. Nie wiem czy jest tam data waznosci (pewnie nie), ale raz zdarzylo mi sie poczytac taki kwitek pewnej pani, ktora korzystala z bankomatu przede mna. Byl tam numer karty, ile kasy ma na koncie... fajne :/

: 28-06-2007, 10:07
autor: MaWi
minka pisze:Moga do mnie dzwonic, ja nie mowie po luksembursku...
Podejrzewam, ze oni takze nie... ;) Mam tez nadzieje, ze nie mowia po polsku <mrgreen>
minka pisze:Nie wiem czy jest tam data waznosci (pewnie nie), ale raz zdarzylo mi sie poczytac taki kwitek pewnej pani
Daty waznosci raczej nie ma, ale ten numer to juz jest jakas informacja... Obecnie raczej sie od tego odchodzi i coraz czesciej sie zdarza, ze numer karty jest przynajmniej czesciowo "wyixowany". A swoja droga juz kiedys czytalem takie ostrzezenia przy bankomatach, zeby zabierac ze soba potwierdzenia transakcji, bo moga sie komus w niecnych celach przydac.

Mnie natomiast zastanawialo zawsze co innego. Jak kupujemy cos na przyklad przez telefon (niech bedzie – bilet na WizzAir; wiele osob nadal tak to robi, nie mowiac juz o tym, ze kredyt WizzPlus mozna zasilic poki co wylacznie przez telefon), to podajemy operatorce po drugiej stronie kabla wszystkie dane potrzebne do zawarcia transakcji. Jaka mamy gwarancje, ze ta pani nie spisze ich sobie gdzies na luznej karteczce, nie zabierze ze soba do domu i nie wykorzysta np. za 2-3 miesiace, w zupelnie innym miejscu, tak by nie budzic przypadkowych skojarzen z jej konkretna osoba?... Niby generalnie takie sytuacje sie nie zdarzaja (z wyjatkiem ewidentnych wkretow), ale potencjalnie taka defraudacja chyba jest mozliwa, no nie? Mam nadzieje, ze ktos to zaraz zdementuje albo przynajmniej wyjasni... <roll>