W poniedziałkowy wieczór mieszkanka Mersch poskarżyła się policji na sąsiada, który zakłócał mir i porządek zbyt głośną muzyką odtwarzaną w swoim mieszkaniu. Policja przyjęła zgłoszenie, lecz w drodze na miejsce zdarzenia podjęła inną interwencję – zainteresowała się bowiem nagim mężczyzną uprawiającym jogging w sąsiednim Reckange. Zapytany co robi, odpowiedział, że jest maratończykiem, bieganie sprawia mu przyjemność, a przede wszystkim zamierza pozbyć się brzuszka <roll> Policjanci nie pozwolili usportowionemu golasowi dokończyć biegu i zawieźli go do domu. Na miejscu okazało się, że to on był tym wrednym sąsiadem, do którego patrol został wcześniej wezwany. Po prostu zapomniał wyłączyć telewizora przed wyjściem na swój specyficzny trening... <muza>
Informacja za www.wort.lu.