Nic więc dziwnego, że właśnie komisarz z Luksemburga, a więc kraju, gdzie roaming jest niemal koniecznością, bo wystarczy się ruszyć z domu na zakupy, by znaleźć się w strefie operatora zagranicznego, wszczęła procedurę wprowadzenia określonych regulacji, a obecnie bardzo aktywnie próbuje doprowadzić ją do realizacji.
Disiaj wiemy już na ten temat całkiem sporo. Znane są nie tylko liczby, ale i prawdopodobne daty kolejnych etapów walki Komisji Europejskiej z komórkowym lobby
Nie jest do końca oczywiste, czy regulację w sprawie roamingu uda się wprowadzić jeszcze przed sezonem wakacyjnym, trzeba jednak powiedzieć, że Parlament czyni wszelkie wysiłki, aby europejskim turystom dogodzić. Najprawdopodobniej już na początku maja odbędzie się głosowanie w tej sprawie i w przypadku jego pozytywnego wyniku dyrektywa pójdzie swoim zwykłym trybem do realizacji.
Jak podał rzecznik prasowy pani komisarz Reding, przebywająca obecnie w Chinach autorka projektu ustawy roamingowej, na wieść o postępach w tej sprawie, otworzyła za jej powodzenie butelkę szampana. Ciekawe tylko czy made in China?
Wiadomość za www.rtl.lu