Minister pracy François Biltgen oraz przedstawiciele urzędu pracy ADEM przedstawili wczoraj analizę luksemburskiego rynku pracy w 2006 r. Mimo coraz lepszej koniunktury i stworzenia wielu nowych miejsc pracy liczba bezrobotnych w tym okresie wzrosła. Spore znaczenie mają też przy tym rosnące strumienie osób codziennie dojeżdżających do pracy w Luksemburgu z zagranicy, korzystających tam z niższych kosztów utrzymania. Wielkiego Księstwa nie omija problem bezrobocia strukturalnego, którego redukcja może być bardzo trudna.
Jak pokazują statystyki, w Luksemburgu ok. 10 tys. osób poszukuje pracy, z czego 35% to Luksemburczycy, a 30% to Portugalczycy. Od stycznia do września 2006 r. liczba bezrobotnych wzrosła o ponad 4%, mimo poprawiającej się koniunktury gospodarczej i nowych miejsc pracy. W tym samym okresie liczba codziennie dojeżdżających do pracy z krajów ościennych wzrosła o 6,5%. 65% nowo utworzonych miejsc pracy zostało zajętych właśnie przez takie osoby, a nie mieszkańców Luksemburga. Na ok. 300 tys. zatrudnionych obecnie na luksemburskim rynku pracy 123 tys., czyli ponad 40%, to „frontaliersi”. Połowa z nich dojeżdża z Francji, a po ok. 1/4 z Belgii i Niemiec, przy czym ten ostatni kierunek w ostatnim czasie rośnie w siłę.
Poza problemem osób dojeżdżających z innych krajów przyczyny strukturalnego bezrobocia w Luksemburgu leżą także w rozbieżności między wymaganiami przy nowo tworzonych miejscach pracy a kwalifikacjami miejscowych bezrobotnych. Nowi pracodawcy wymagają mianowicie zwykle wysokich kwalifikacji lub co najmniej wyższego wykształcenia. Tymczasem zdecydowana większość bezrobotnych posiada wykształcenie podstawowe i nie dysponuje odpowiednimi kwalifikacjami do ubiegania się o dostępne miejsca pracy. Dlatego z ponad 20 tys. nowych ofert pracy zarejestrowanych w 2006 r. w ADEM tylko 1,8 tys. zostało obsadzonych przez „pośredniaka” bezrobotnymi.
Statystyki pokazują ponadto, że coraz mniejsza liczba bezrobotnych uzyskuje zasiłek. Oznacza to, że coraz mniej jest osób zwalnianych z powodu likwidacji zakładu, a także więcej jest osób długotrwale bezrobotnych. Także to jest oznaką bezrobocia strukturalnego.
Jako główne narzędzie zwalczania bezrobocia strukturalnego ministerstwo pracy proponuje postawienie na edukację. Celem byłoby podniesienie średniego poziomu kwalifikacji osób opuszczających luksemburski system szkolny i zapewnienie większego odsetka osób uzyskujących wyższe wykształcenie. Ponadto urząd pracy zapowiada wprowadzenie od 1 lipca 2007 r. nowych instrumentów do walki z bezrobociem wśród młodzieży.
Wiadomość za www.wort.lu.
Bezrobocie w Luksemburgu rośnie mimo lepszej koniunktury
Niech obniżą koszty utrzymania, np. zliberalizują rynek nieruchomości, zmienią plany zagospodarowania przestrzennego, itp. to będą mieli mniej ludzi pracujacych w Luksemburgu a mieszkających za granicą. Co oczywiście nie zmieni sytuacji bezrobotnych Luksemburczyków wprost, ale pośrednio przez obniżenie kosztów pracy wpłynie na zwiększenie liczby miejsc pracy.