Rutynowa kontrola policyjna
: 09-11-2006, 03:14
Mam pytanie do znawcow tematu (lub ewentualnie przestroge dla nie-znawcow).
Otoz dzisiejszej nocy wracajac do domu mialem przyjemnosc (?) poddac sie kontroli policyjnej. Takiej zwyklej, rutynowej. Nie to, ze po pijaku wracalem, czy 120 km/h w terenie zabudowanym etc.
Pan policjant poprosil mnie o prawo jazdy, dowod rejestracyjny, ubezpieczenie i... dokument contrôle technique (czyli jak rozumiem, w przypadku samochodu nowego bylby to certificat d'homologation).
Przyznam szczerze, ze troche zdebialem. Kontrola policyjna w Luxie to dla mnie co prawda nie pierwszyzna, ale zeby chcieli ode mnie ten kwitek... to pierwszy raz sie spotykam. Zapytalem pana policjanta, czy to jest obligatoire, zeby wozic takie kwity przy sobie, i dowiedzialem sie, ze owszem. No a poniewaz jak wiadomo – "na wladze nie poradze", wiec sie nie klocilem, tylko grzecznie przeprosilem, ze nie mam i powiedzialem, ze jak pan chce, to mozemy po to pojechac do mnie do domu (bo bylo to jakies 2 km ode mnie). Pan policjant wykazal sie wyrozumialoscia (moze dlatego, ze nie potrafil polaczyc sie przez krotkofalowke z centrala) i mnie odpuscil bez zadnych ceregieli w postaci mandatow czy tymczasowego arestowania wzgl. zatrzymania dowodu rejestr. No, wiec powiedzielismy sobie addi, no i teraz siedze w domu i zastanawiam sie, czy to jest rzeczywiscie obowiazkowe czy tylko nadgorliwosc policji przybrala obecnie na sile?
Tak czy inaczej – wiedzacych zapytuje, a niewiedzacych ostrzegam – lepiej ten papier wozic ze soba w aucie!
Otoz dzisiejszej nocy wracajac do domu mialem przyjemnosc (?) poddac sie kontroli policyjnej. Takiej zwyklej, rutynowej. Nie to, ze po pijaku wracalem, czy 120 km/h w terenie zabudowanym etc.
Pan policjant poprosil mnie o prawo jazdy, dowod rejestracyjny, ubezpieczenie i... dokument contrôle technique (czyli jak rozumiem, w przypadku samochodu nowego bylby to certificat d'homologation).
Przyznam szczerze, ze troche zdebialem. Kontrola policyjna w Luxie to dla mnie co prawda nie pierwszyzna, ale zeby chcieli ode mnie ten kwitek... to pierwszy raz sie spotykam. Zapytalem pana policjanta, czy to jest obligatoire, zeby wozic takie kwity przy sobie, i dowiedzialem sie, ze owszem. No a poniewaz jak wiadomo – "na wladze nie poradze", wiec sie nie klocilem, tylko grzecznie przeprosilem, ze nie mam i powiedzialem, ze jak pan chce, to mozemy po to pojechac do mnie do domu (bo bylo to jakies 2 km ode mnie). Pan policjant wykazal sie wyrozumialoscia (moze dlatego, ze nie potrafil polaczyc sie przez krotkofalowke z centrala) i mnie odpuscil bez zadnych ceregieli w postaci mandatow czy tymczasowego arestowania wzgl. zatrzymania dowodu rejestr. No, wiec powiedzielismy sobie addi, no i teraz siedze w domu i zastanawiam sie, czy to jest rzeczywiscie obowiazkowe czy tylko nadgorliwosc policji przybrala obecnie na sile?
Tak czy inaczej – wiedzacych zapytuje, a niewiedzacych ostrzegam – lepiej ten papier wozic ze soba w aucie!